To takie proste...

To takie proste...

To takie proste...
autorem artykułu jest Piotr Kujawiak

Mat. 11:28
„Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteÅ›cie spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie.”

Każdego dnia jesteśmy zmuszeni do zaspokajania potrzeb warunkujących ciągłość życia, potrzeb emocjonalnych, społecznych i ekonomicznych. Warto zastanowić się nad tym, że każdy człowiek do czegoś dąży, ma potrzeby, a zarazem oczekiwania, które usiłuje zrealizować w środowisku, w którym żyje.
Często jednak, aby zrealizować nasze oczekiwania, otrzymać pomoc, odpocząć i po prostu zrzucić ten nasz balast niespełnionych oczekiwań, wymagań otaczającego nas świata, nawarstwiający się coraz bardziej zbiegiem czasu w swojej niemocy załamujemy się, ponieważ nasze ludzkie metody radzenia się z problemem przestają być wystarczające.
Czy tylko wówczas ludzie zdolni są do przyjęcia innej postawy wobec trudności, które w danym czasie przechodzą? Czy problem, z którym się borykają musi ich totalnie złamać, aby udowodnić po raz kolejny, że ludzkie metody radzenia sobie z nim są dobre tylko na krótką chwilę?
Jezus daje nam rozwiązanie naszego każdego problemu. Jego słowa są prawdą. żyjemy przecież w państwie o tradycjach chrześcijańskich....
No wÅ‚aÅ›nie – tradycjach... Czy one wystarczÄ…? Jezus mówi, że możemy do Niego przyjść z każdym problemem, każdÄ… ważnÄ…, lub mniej ważna sprawÄ…, a On da ukojenie. Czym jest to ukojenie? I najważniejsza sprawa: Co należy zrobić, aby je otrzymać? NALEÅ»Y PRZYJŚĆ DO NIEGO! Aby je otrzymać, trzeba osobiÅ›cie przyjść, i to najważniejsza rzecz, jakÄ… musimy zrobić. On sam nie bÄ™dzie siÄ™ narzucaÅ‚, sam nie wejdzie do twojego życia. Bez twojej woli, ze wzglÄ™du na miÅ‚ość i uszanowanie naszych wyborów nie możesz doÅ›wiadczyć ukojenia, które pochodzi wyłącznie od Niego. Niezależnie od tego, jakiego rodzaju jesteÅ› obciążony problemem, On ma rozwiÄ…zanie najbardziej speÅ‚niajÄ…ce twoje potrzeby. On ma plan nawet w przypadku, gdy wydaje siÄ™ nam, że jesteÅ›my w sytuacji bez wyjÅ›cia, zniechÄ™ceni i zniszczeni. JeÅ›li obciąża ciÄ™ twoja praca, masz w niej problemy, jeÅ›li przytÅ‚acza ciÄ™ choroba, nie masz siÅ‚y i pieniÄ™dzy i wiary, aby ja pokonać, jeÅ›li jesteÅ› samotny, gÅ‚odny, On zaspokoi twojÄ… każdÄ… potrzebÄ™.
Dlaczego więc pomimo tego, że tylu jest między nami chorych, tylu spragnionych, obciążonych pracą, nauką, samotnością, to tak niewielu z nas wybiera Jezusa? Może nie wierzymy w to, że On jest prawdą? Może nie ufamy Mu w tym, że może pomóc nam w pracy, że pomoże nam odpocząć, da uzdrowienie i Jego moc będzie żywa w naszym życiu?
Wiem, że jedynym najważniejszym zadaniem ludzi, którzy znaleźli w Chrystusie radość i swoje powołanie jest głoszenie Ewangelii, pokazywanie Jezusa we własnym życiu, miejscu pracy, nauki, czy w rodzinie. To właśnie On ma stać się pierwszą miłością, którą chcielibyśmy podzielić się z wszystkimi innymi, a nie temat nowej komórki i aplikacji, które ona obsługuje, gry i poziomów trudności, jakie przeszliśmy, czy naszych własnych osiągnięć.
Jezus stał się dla mnie Panem i Zbawicielem, jest On drogą do mojego Ojca, i na Nim wzoruję się kształtując moje życie. Wbrew przeciwnościom będę pokazywał Go innym głosząc Ewangelię niezależnie z jakim spotkam się odbiorem. Jeśli będę miał z tego powodu problemy, nie znajdę pracy, stracę przyjaciół, czy szacunek, którym mnie wcześniej ktoś darzył, to stwierdzę, że nie był to szacunek, który Jezusowi się podobał, że to nie byli znajomi, którzy Jemu się podobali. On mnie podniesie nawet, gdy zdepczą mnie i poniżą inni. W Jego imieniu mam życie wieczne, mam odpoczynek w pracy, nauce. On daje mi pokarm, zaopatruje mnie w pieniądze potrzebne do życia. On dba o moje wszystkie potrzeby, również o potrzebę miłości i akceptacji. Dzieje się tak dlatego, ponieważ w moim życiu był moment, kiedy oddałem Mu swoje życie wyznając swoje wszystkie grzechy, które pamiętałem. Był taki moment, w którym klęczałem w pokoju ze skruchą w sercu i żałowałem wszystkich złych rzeczy, których się dopuściłem. Był to czas, kiedy zaprosiłem Go do swojego serca wierząc, że to właśnie On, Jezus Chrystus zapłacił na krzyżu karę za moje grzechy i w Jego imieniu mam już teraz życie wieczne, a na ziemi wszelką pomyślność i błogosławieństwo pochodzące od Boga. Uwierzyłem w to, że Jego krew działa każdego dnia i oczyszcza mnie. Stał się dla mnie niezaprzeczalnym Panem mojego życia, które zaczął zmieniać na swoja chwałę. Ta właśnie wiara zrodziła pokój, radość i odpoczniecie w pracy i obciążeniach. Zaproście Go do swojego serca, to takie proste...

--
Moja strona ze zdjęciami i artykułami o tematyce chrześcijańskiej

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zobacz takze:
Zamach na Prezydenta RP
Fundusze Inwestycyjne - co mają wspólnego z CB radio?
Fundusze inwestycyjne - inwestuj bez prowizji nie tylko
NAUCZ SIĘ MYÅšLEĆ POZYTYWNIE – POKOLORUJ SWÓJ ÅšWIA
Wkrętarki i wiertarki kontra kobiety